Nammaniee

Nammaniee

czwartek, 29 października 2015

Produkty, których NIE polecam


Chyba wszystkim z nas zdarzyło się sięgnąć, po produkty z polecenia znajomych lub po zapoznaniu sie z pozytywnymi opinami w Internecie. Przyznaję się, ja się skusiłam wiele razy.
Impuls, który przyczynia się do zakupienia danego produktu, często jest powodowany przez 
działania promocyjne, danej firmy.

Jakich ja NIE polecam produktów?  Z których NIE byłam zadowolona i nigdy bym NIE poleciła ich Wam? O tych kilku produktach w dzisiejszym poście. 

Zapraszam ;)

1. Maska oczyszczajaca Ziaja PRO z glinką zieloną+ mikrodermabrazją do cery tłustej i mieszanej. Konsystencja i kolor, zapach lekko przypominajacy podstawową maseczkę nawilżającą z Ziaji, dostąpną w każdej drogerii. Ta jednak ma zdecydowanie rzadszą konsystencję, która zawiera delikatne, drobne drobinki (peelingujące). Nie wiem ile trzeba nakłądać tej maseczki, żeby zużyć to opakowanie. Ja nakładałam ją bardzo często. Bywały dni, że miałam ją na sobie codziennie.
 Czy zauważyłam jakieś działanie ? Nic a nic, zero !  Słyszałam wiele pozytywnych opinii, jednak znam o wiele lepsze maseczki, a co najważniejsze efekty po nich są zauważalne.
Zapłaciłam za nią ponad 30zł i pieniądze te poszły w błoto.
 2. Zmywacz ISANA. Potrzebowałam małej buteleczki zmywaczu na wyjazd. Używałam do tej pory również zmywacza z Isany, ale wersji migdałowej. To mój ulubiony zmywacz i go Wam polecam. 

Natomiast ten zmywacz to jakaś katastrofa. Byłam załamana, kiedy zmyłam nim paznokcie. To jak paznokcie i wszystko wokół po nim, wygląda,  to jest straszne. Zostawia białe ślady, które potem ciężko zmyć. Zawiera " olejki pielęgnacyjne i w składzie nie ma acetonu. hahahaha :D
Jeszcze ten zapach... BUBEL straszny ! Myślę, że gdyby ktoś używał tego częściej,
 to jego paznokcie i skórki byłyby w opłakanym stanie. 
 3. Clinique, dramatically different moisturizing lotion+. Mała próbka, której nie byłam w stanie zużyć do końca. Zachęcona ponownie pozytywnymi opiniami, kupiłam ten produkt jako dodatek do gazety. Już po kilku użyciach wyskoczyły mi krostki. Odstawiłam go bardzo szybko. Uważam, że przyczynia się do zapychania.
Nie posiada konkretnego zapachu i pewnie duża wersja jest sporo warta. 
Jednak cena w tym przypadku nie przekłada się na jakość.
 4. Lakier do paznokci MAY TO BE COSMETICS, 10, kolor ładny baby pink. Jednak nie da się nim  kompletnie pomalować paznokci. Nawet po 4 warstwach są widoczne smugi. NIE polecam
 5. Serum wzmacniające z wapniem,wit C. Firmy Lovely. Jest to kosmetyk wszechczasów wg portalu Wizaż.pl. Serio ? Na mnie nie działa, nie zauważyłam poprawy. Uważam, że jest beznadziejny i nie polecam.

 6. Według producenta: Rozpieszczające i wzmacniajace włosy mleczko Lab 35 do suchych, łamiących się włosów, Kallos. Obciąża strasznie włosy. Producent pisze, że można używać zarówno na mokre jak i suche włosy. Po zastosowaniu na suche, włosy nadaja się tylko do umycia. Efektu poza dodatkowym obciązeniem to, ta odżywka nie daje a o wzmocnieniu nie ma mowy. U mnie się nie sprawdziła i męczę się z nią strasznie.


Jeśli ktoś stosował jakiś produkt przedstawiony przeze mnie,
 koniecznie dajcie znać w komentarzach, czy jesteście tak zawiedzione jak ja.

Pozdrawiam :) 




2 komentarze:

  1. Ten zmywacz do paznokci również się u mnie nie sprawdził, efekty takie jak opisujesz - totalna katastrofa. Skusiłam się na niego głownie ze względu na brak acetonu w składzie, jednak pozostanę przy moim ulubionym z Laura Conti, który też jest w Rossmannie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyrządzał takie szkody jak te najtańcze zmywasze z acetonem w składzie..straszny.

      Usuń

Dziękuję za komentarz ! Każdy ślad Waszej aktywności jest dla mnie ważny.

Zapraszam do obserwacji.
Możecie zostawić linki do Waszych blogów i innych kont :)

Pozdrawiam